Blog
Piszę sobie czasem tu o fotografii, kawie, gadżetach i tym co mi zalega na sercu.
Zależność ogniskowej od przysłony
Internet potrafi zburzyć wszystko, co do tej pory wiedziałeś. Znalezione na forum maxmodels.pl
Motto dla prasy i blogosfery
- Sherlock Holmes w "The Adventures of Sherlock Holmes"
Fotografuję za darmo
Dużo ostatnio czytam o złych zleceniodawcach, którzy są zdziwieni tym, że za usługę - nawet freelancerską - trzeba zapłacić. I to zapłacić często całkiem sporo. Cieszy mnie to, ponieważ takie rzeczy trzeba nagłaśniać, aby budować w społeczeństwie pewien nawyk. Że fotografie nie “robią się” za darmo, że sprzęt i oprogramowanie kosztują, że wiedza i umiejętności też nie przyszły łatwo. Ktoś poświęcił swój cenny czas i zadał sobie masę trudu, aby umieć i mieć czym zrealizować wizję klienta.Ale ja nie o tym. Chciałem napisać o drugiej stronie medalu, czyli o “pracy” za darmo...
Read MoreZ nowym Canonem 5D można wszystko
Jeżeli fotografujesz dla siebie, typowo amatorsko - nie patrz na te bydle, starszy Mark 2 jest naprawdę dobrym aparatem i długo nim będzie. Natomiast gdy fotografia jest czymś więcej dla Ciebie - nie wahałbym się.
Nie wątpię, że jest to kawał dobrego sprzętu ale... trzeba zachować pewną trzeźwość myślenia. Swoją drogą cała "recenzja" jest dobra. Warto wiedzieć, że jak się kiedyś nie dało to z nowym 5D już się da :)
Spacerro Sierpniowe - z deszczu do kawiarni
Kolejne Spacerro wypadło z miesięcznym opóźnieniem. Czas wakacyjny nie służy planowaniu, więc spacer lipcowy odbył się w sierpniu, a we wrześniu odbędzie się… wrześniowy. Oczywiście mógłbym napisać, że lipcowe smakowanie espresso nie doszło do skutku, ale byłoby to zbyt proste, prawda?"Jak by jednak nie było, uraczeni przez pogodę przyjemnym chłodkiem, przeplatanym drobnym opadem atmosferycznym, zwiedziliśmy cztery kawiarnie i - co wymaga szczególnego podkreślenia - zrobiliśmy to całkiem pokaźną grupą. Jeśli pamięć i umiejętność liczenia na poziomie podstawówki mnie nie zawodzą, to nasze "stadko" liczyło 11 osób. Taka grupa to już prawie potęga...
Read MoreMarcin Gortat Team vs. Wojsko Polskie
W niedzielę Warszawą rządziła koszykówka, przynajmniej na Torwarze. Na zakończenie organizowanych w Polsce przez Marcina Gortata obozów koszykówki drużyna reprezentantów Wojska Polskiego zmierzyła się z Drużyną Gwiazd (gwiazdy sportu jak Mariusz Czerkawski czy Piotr Gruszka lub celebryci).Początek zapowiadał się raczej na radosną "klepaninę" na parkiecie jednak jak się okazało końcówka okazała się zacięta. Wojsko Polskie dogoniło prowadzącą drużynę Gwiazd jednak objąć prowadzenia nie zdołali i spotkanie przegrali...
Read MoreMoja "fotografi" i "łotermarki"
Photography. Magiczne słowo, które najwyraźniej zmienia zdjęcie w profesjonalną fotografię, a amatora - w profesjonalistę. Przynajmniej w Polsce. Rozumiem użycie tego wyrazu w krajach anglojęzycznych, ale dlaczego u nas? Przecież Polacy nie gęsi i swój język mają. Czy fotografia brzmi gorzej od “fotografi”? Czy chodzi o szacun na dzielni i +3 do charyzmy? Co ciekawsze, im gorsze zdjęcia, tym większa szansa, że zrobione przez “photographera”, który nie da o sobie zapomnieć, umieszczając na zdjęciu swój podpis. Im większy i bardziej fikuśny, tym lepiej. Po co jednak psuć odbiór oglądającemu, umieszczając znak wodny na fotografii? Przecież nawet niewielki działa rozpraszająco. To dla mnie dwie fotograficzne zagadki (zresztą jedne z wielu): “photography” i “brandowanie” własnych zdjęć...
Read MoreCzerwcowe Spacerro - duszność wszędzie
Czerwcowe Spacerro udało nam się rzutem na taśmę. W ostatni dzień miesiąca, pod czujnym okiem słońca lejącego żar na Warszawę, odwiedziliśmy cztery kawiarnie. Pokonaliśmy straszliwe dystanse, spaliliśmy tysiące kalorii i wypociliśmy litry wody aby zobaczyć gdzie warto napić się espresso.Najlepsze w tym wszystkim było to, że w zasadzie wszystkie kawiarnie stanęły na wysokości zadania nalewając do filiżanek co najmniej poprawną kawę. Ciekawy był też fakt, że tylko jeden z odwiedzonych przez nas lokali fundował owocowe nuty w naparze. Tyle słowem wstępu, czas teraz na to co tygryski (nie tylko na cremie) lubią najbardziej czyli miejsca, w których spożywaliśmy...
Read MoreRed Bull Sprint and Skid w Warszawie
Pamiętacie jak kiedyś na osiedlowych uliczkach, na Pelikanach lub Wigry, blokowało się tylne koło by zostawić jak najdłuższy ślad hamowania? W tą sobotę, na nieco innych warunkach i nieco innych rowerach, zorganizowany został turniej o nazwie Red Bull Sprint and Skid. Zasady są banalne - rower z ostrym kołem i bez hamulców, sprint w jedną stronę, ciasny nawrót, kolejny sprint i dłuuuuuga droga hamowania czyli właśnie tytułowy skid. Punkty dostaje się za czas sprintu i za długość skid'a. Brzmi banalnie? Możliwe, ale wygląda świetnie i dostarcza niesamowitych emocji. Pozytywnych w dodatku bo to przecież rowery a rowerzyści pogodni i pozytywni są. Dodatkowo piękne okoliczności przyrody, Wisła w tle... czego chcieć więcej...
Read More