Pierwszy w nowym roku spacerniak już za nami. Odwiedziliśmy pięć kawiarni, po drodze zahaczając jeszcze o 5.29, więc łącznie wlaliśmy w siebie po sześć filiżanek espresso. Gdzie zatem byliśmy?Zaczęliśmy od Vespa Cafe (Armii Ludowej 14, tuż obok stacji Politechnika). Uprzedzając pytania: tak, nazwa wzięła się od skuterów. Jeden wisi nawet przy suficie, wesoło celując reflektorem w gości pojawiających się w drzwiach. Co natomiast robi espresso w Vespie? Smakuje. Jest lekko kwaskowate (trend ten utrzymuje się zwłaszcza w kawiarniach z ziarnami z Javy), zalatujące smakiem wina. Gdzieś pod koniec pojawiają się delikatne nutki czekolady...
Read MoreBlog
Piszę sobie czasem tu o fotografii, kawie, gadżetach i tym co mi zalega na sercu.
Najtrudniejsza rzecz w fotografii
Zastanawiam się ostatnio, co jest najtrudniejsze w fotografowaniu. Operowanie światłem czy chwytanie wyjątkowej chwili? Może umiejętność znajdowania się w odpowiednim miejscu albo wyszukiwania niezwykłości w rzeczach zwykłych z pozoru? A może jeszcze coś innego? Myślę nad tym i myślę, dochodząc do zgoła innego wniosku: najtrudniejszą rzeczą w fotografii jest wybór zdjęć do publikacji.Patrząc, jak internet puchnie od tysięcy zdjęć umieszczanych w galeriach - to chyba nie jest zły wniosek. Zawsze uważałem, że osoba publikująca fotografię jest swoim najostrzejszym sędzią, przez co ciężko jej wybrać to jedno zdjęcie z kilkudziesięciu...
Read MoreNa czym polega fotografia cyfrowa?
Przy okazji ostatnich wizyt na kilku forach mniej lub bardziej poświęconych fotografii znów zacząłem się zastanawiać nad fenomenem o nazwie "fotografia cyfrowa". Z tych zastanowień nasunął mi się wniosek, że w cyfrowej fotografii obraz zszedł na plan ostatni.Liczą się megapiksele, jak najmniejszy szum i inne techniczne pierdoły, którymi jeszcze nie tak dawno nikt poważny w zasadzie nie zawracał sobie głowy. Liczył się pomysł, światło i zamknięcie w kadrze czegoś wyjątkowego. Co prawda o fotografię tradycyjną tylko się otarłem - choć trochę klisz się zmarnowało ;) - ale nie przypominam sobie, żeby na spotkaniach, w których brałem udział, głównym tematem był wykres MTF obiektywu czy trzystu krotne powiększenie odbitki i bluzganie na temat ziarna...
Read MorePaździernikowy spacerniak kawowy
Jesień sprzyja spacerowaniu zwłaszcza jeśli, jak w tym roku, pogoda dopisuje. Dopisała również w ostatnią sobotę października kiedy to postanowiliśmy wyruszyć do kolejnych warszawskich kawiarni i sprawdzić jakie espresso wyczarują nam tamtejsi bariści.Zaczęliśmy od Ethno Cafe. Mieszcząca się w budynku Muzeum Etnograficznego przy Kredytowej 1 kawiarnia zachęcała wystrojem wnętrza. Zamówione espresso dostaliśmy w bardzo fajnej i bardzo grubej filiżance aczkolwiek pojawił się tu pierwszy zgrzyt - na oko kawy było za dużo. Pierwszy łyk i niestety rozczarowanie. Przepalone, gorzkie, zupełnie bez wyrazu espresso zniechęciło nas do tego miejsca. Postanowiliśmy zatem nie zostawać na dłużej tylko ruszyć dalej zabierając na osłodę dodawaną do kawy czekoladkę...
Read MoreWrześniowy Festiwal Kawowy
Wakacje się skończyły, skończyły się też żarty. ;) Po dwóch miesiącach spacerowej posuchy wróciliśmy na warszawskie chodniki, prowadzące do kawiarni. Ale wrześniowy spacerniak był nietypowy. Z racji tego, że w terminie planowanym na spacery miało miejsce kawowe święto w postaci Kawa Fest'u, odwiedziliśmy kawiarnie biorące udział w tym wydarzeniu. Zaczęliśmy od Filtrów, gdzie skosztować mi dane było mocno winogronowego cold brew z ziaren etiopskiej Yirgacheffe - świetna rzecz na dobry początek słonecznego dnia. Na drogę wzięliśmy jeszcze latte i ruszyliśmy do 5.29. W tej malutkiej kawiarni z przemiłymi baristami stoczyliśmy espresso battle - 3 mieszkanki, 3 glass shoty i ciężki wybór...
Read MorePan Buzuk i praskie tajemnice.
Dzięki urodzinowemu prezentowi od mojej Agnieszki, polecieliśmy do Pragi aby tropem Pana Samochodzika upajać się praskimi tajem... zabytkami. Praga jest niesamowita. W zasadzie te cztery dni to masa chodzenia i zwiedzania a i tak czuć niedosyt oraz chęć powrotu by to wszystko jeszcze raz, na spokojnie obejrzeć. Zdjęcia też nie oddają magii niektórych miejsc...
Read MoreXIX Cycle Messenger World Championship - 2011 Warsaw
Jak już wspominałem w poprzednim wpisie weekend w Warszawie był obfitujący w rowerowe atrakcje. O zmaganiach kolarzy podczas Tour de Pologne już pisałem ale w tym samym czasie (a nawet wcześniej bo już od piątku) o miano najlepszego na świecie zmagali się kurierzy rowerowi. I powiem Wam, że było to dużo ciekawsze niż oglądanie zawodowych kolarzy.Może częściowo przez pogodę, która praktycznie od godziny 14 nie ułatwiała zadania gęsto skrapiając wodą Warszawę. Może przez zdrową rywalizację toczoną przez kurierów. Może przez pasję...
Read MoreTour de Pologne w Warszawie
Ostatnia lipcowa niedziela była dobrą niedzielą dla fanów rowerów. Pomijając pogodę (jak to ładnie ktoś powiedział dziś w Antyradiu - Lipcopad) oczywiście. Rozpoczął się Tour de Pologne a kurierzy mieli swoje mistrzostwa (chociaż w zasadzie ta grupa rozpoczęła rywalizację chyba już w piątek). Tak więc emocji nie brakowało. Kolarze śmignęli przez Warszawę dość szybko w grupie niezbyt licznej ale i tak widok koszulek Leopard, Astana, HTC, Saxo i innych, które niedawno można było oglądać na Tour de France, potrafi sprawić radość i podnieść na duchu, że w tym kraju można jednak coś zrobić...
Read MoreSolberg & Hansen Half & Half - norweskie orzeźwienie
Dzięki uprzejmości przemiłych ludzi z kawiarni Kofeinna, którzy znaleźli w magazynie ostatnie paczki kawy z jednej z najstarszych norweskich palarni - Solberg & Hansen , miałem przyjemność raczyć się mieszanką Half & Half. Owa mieszanka to połączenie ziaren z plantacji brazylijskich i wschodnio-afrykańkich. Na pierwszy ogień ziarna S&H wylądowały w dripie, gdzie nie wzbudziły we mnie jakichś większych emocji. W smaku nie przeważała ani gorycz ani kwaskowatość . Delikatnie dały się wyczuć karmelowe nutki, ale poza tym kawa była nudna. Ciekawiej, duuużo ciekawiej, wyszła z ekspresu ciśnieniowego...
Read MoreMajowy Spacerniak Kawowy
Podczas majowego Spacerniaka Kawowego postanowiliśmy odwiedzić cztery warszawskie kawiarnie. Początkowo miało być ich pięć ale jak się okazało Vespa Caffe nie jest otwarta w niedziele. Postanowiliśmy zatem nie kombinować i przespacerować się po wcześniej ustalonych miejscach a "skuterową" kawiarnię zostawić na następny, sobotni raz. Tymi czterema kawiarniami były...
Read More