Dzięki urodzinowemu prezentowi od mojej Agnieszki, polecieliśmy do Pragi aby tropem Pana Samochodzika upajać się praskimi tajem... zabytkami.
Praga jest niesamowita. W zasadzie te cztery dni to masa chodzenia i zwiedzania a i tak czuć niedosyt oraz chęć powrotu by to wszystko jeszcze raz, na spokojnie obejrzeć.
Zdjęcia też nie oddają magii niektórych miejsc. Ciężko zresztą robić zdjęcia gdy harmonogram zwiedzania napięty a dodatkowo na plecy i w kadr włazi tysiąc turystów, którzy też chcą zobaczyć, sfotografować lub po prostu przejść. Do obejrzenia zdjęć w większej ilości (ponad 100) zapraszam do galerii na Flickr.