Brazil Gusto Antico to drugi, po świetnej Progreso Huila, "singiel" który zdecydowałem się zakupić, przemielić i wypić. Tym razem nie był to jednak import z zagranicy a wytwór naszej rodzimej palarni - świeżopalona.pl. Miła to była odmiana po tych wszystkich mieszankach, którymi się ostatnio raczyłem.
Ziarna są bardzo ładne, wypalone równo i ciemno. Ponieważ nazwa sklepu, w którym dokonałem zakupu zobowiązuje, ziarna faktycznie są świeże - gazują jeszcze nieco przy ekstrakcji. Crema to poezja. Z wylewki wypływa godnie i leniwie ciesząc oczy ciemno orzechową barwą przeplataną jaśniejszymi warkoczami.
Co do smaku to szczerze mówiąc nieco się zawiodłem ale nie traktować tego proszę jako negatyw. Spodziewałem się (zapewne opity mieszankami) trochę większego pazura po tej kawie. Tymczasem Gusto Antico jest łagodna i nudna jak jezioro w sierpniowy, gorący dzień. Bardzo delikatna z lekką, wiosenną nutą kwiatów na łące prześlizguje się przez podniebienie jak aksamit by na końcu figlarnie dać kwaskowatego buziaka. I ten buziak ożywia tą kawę dodając jej uroku (zresztą jaki buziak nie ożywia? ;)).
Dużo lepiej Brazil Gusto Antico smakuje zaparzana w wyższej temperaturze. Robi się subtelniejsza - mniej kwaskowata przez co lepiej można wyczuć jej kwiatowy smak. To naprawdę dobra kawa gdy chce się odpocząć od drapieżnych mieszanek, nieco wyciszyć i poleniuchować :)
Plakietkę kawy podwędziłem od "świeżopalonych". Mam nadzieję, że nie będą mieli za złe :)