Gdzieś na skraju tęczy

W 2006 roku, gdy jeszcze robiłem zdjęcia dla Ścigacza, dostaliśmy do testów dwa motocykle Hondy: CBR 600RR i CBF 600F. W sumie nic nadzwyczajnego, motocykle jak motocykle, test jak test. Pokręciliśmy się nieco po warszawskim Starym i Nowym Mieście po czym ruszyliśmy do Ryk by móc nieco dynamiczniej sprawdzić owe maszyny.​ Więc tak jak pisałem nic nadzwyczajnego.

Poza jednym. Dostaliśmy do naszej dyspozycji pięknie zachmurzone niebo, obfitą ulewą, świetne słońce i najpiękniejszą tęczę jaką widziałem.

Bartek

Na rowerze jeżdzę, bo lubię. To dla mnie przede wszystkim frajda, sposób na fajne spędzenie wolnego czasu i poznanie nowych osób. Nie ścigam się i nie rywalizuję, chyba że z samym sobą i własnymi słabościami.

http://www.buzuk.pl
Previous
Previous

Mit lustrzanki trwa

Next
Next

Pomaluj mój świat czyli PLP Warszawa 2013